jacko
|
Wysłany:
Sob 13:54, 15 Sie 2015 Temat postu: |
|
Podam przypadek z życia wzięty. Volvo S40 rok produkcji 2005 - w roku 2014 zostałam staranowana z tyłu przez autobus wjeżdżający na przystanek, który nie zahamował. Ja stałam na światłach. Mój samochód wpadł na stojący z przodu samochód typu cinquecento, cinquecento wpadło na ciężarówkę. Na ciężarówce karambol się zakończył Podliczając straty: w moim volvo do wymiany z OC sprawcy była pokrywa bagażnika (lakier został, nawet nie był porysowany, klapa normalnie się otwierała ale była na ok 3 cm wgnieciona po całości), zderzak tylny (porysowany ale nie mocno, w 1 miejscu pęknięty na 1 cm, w drugim miejscu wgniecenie 3-4 cm od haku/przedniego wyjścia na linę holowniczą w autobusie, z jednej strony odstał z boku na ok 0,5 cm), przedni zderzak (porysowany), gril (plastikowa osłona chłodnicy ze znaczkiem producenta, pogięła się), najbardziej ucierpiała przednia tablica rejestracyjna - wyklepana ale widać. Impakt na kierowcę: miałam zapięte pasy, uderzyłam głową w zagłówek ale nic mnie nie bolało (podobno volvo posiada specjalny typ zagłówków dla kierowcy i pasażera absorbujących uderzenie). Poduszki powietrzne się nie otworzyły (za małe zniszczenie zderzaków). Zderzak tylny jest bardzo elastyczny (wgniata się i powraca do poprzedniego stanu), za wyjątkiem pęknięcia i wgniecenia nie miał innych odkształceń. Cinquecento nie miało z tyłu chyba żadnego zderzaka bo wszystko się wgniotło, w autobusie tablica rej. przednia wprasowała się w metal. Kontrola OC całego samochodu w serwisie volvo - żadne inne elementy konstrukcyjne samochodu nie uległy uszkodzeniu. Miałam niestety jeszcze 3 inne zdarzenia drogowe w których ktoś wyhamował na moim tylnym zderzaku ale wymiana nie była potrzebna. W żadnym ze zdarzeń nie odczułam negatywnego wpływu na kierowcę, samochód nadawał się do jazdy a ja czułam się dobrze, tylko 1 raz jechałam z mężem z przodu i jemu również nic się nie stało. W związku z powyższym polecam samochód tej marki. Swoją drogą 3 inne zdarzenia jakie miałam były z serii: "o przepraszam zachowałem za małą odległość i nie zdążyłem zahamować, było mokro i wpadłem w poślizg na zakręcie, myślałem że światła już się zmieniły i korek, gorąco latem, ludzie zmęczeni po pracy, autostrada i za małe odległości itd. Jest to mój pierwszy samochód, kupiłam używany i polecam go początkującym kierowcom bo bardzo pomaga w hamowaniu, nie wpada w poślizg tzn łagodnie z niego wychodzi (1 sytuacja na piasku na zakręcie, 2 na lodzie na zakręcie, 1 na koleinie ze śniegu, awaryjne hamowanie na A2, awaryjne hamowanie na rondzie), ma też dobre przyspieszenie do ew. wyprzedzania choć ja akurat rzadko z tego korzystam Ponadto ma bardzo duże i wyraźne oświetlenie z tyłu (kierunkowskazy, stop, cofanie, awaryjne), z przodu reflektory nie oślepiają co ułatwia jazdę innym kierowcom. |
|